Ojciec poparzonego chłopca podejrzany o zaniedbanie i narażenie dziecka na śmiertelne zagrożenie

W środę, w prokuraturze białogardzkiej, ojciec 1,5-rocznego chłopca został oskarżony o nieudzielenie pomocy swojemu poparzonemu synkowi i narażenie go na bezpośrednie ryzyko utraty życia lub ciężki uszczerbek na zdrowiu – powiadomił Ryszard Gąsiorowski, prokurator Prokuratury Okręgowej w Koszalinie.

Dodatkowo, Gąsiorowski poinformował, że Mariusz J., który niedawno razem z żoną i dziećmi powrócił do swojego domu w Karlinie (województwo zachodniopomorskie), jest podejrzany również o spowodowanie lekkich obrażeń ciała swojego starszego dziecka. Mężczyzna miał uderzyć kilkukrotnie starsze dziecko za pomocą kija.

Prokurator dodał, że oskarżony przyznał się do nieudzielania pomocy swojemu młodszemu synowi. Twierdził jednak, że nie udał się z nim do lekarza, ponieważ uwierzył w zapewnienia swojej teściowej, która twierdziła, że wystarczy posmarować ranę maścią i nic złego nie stanie się dziecku. W odniesieniu do zarzutu o spowodowanie lekkich obrażeń starszemu dziecku, mężczyzna nie przyznał się do winy. Zdaniem Mariusza J., jest on dobrym ojcem.

Prokuratura Rejonowa w Białogardzie, która nadzoruje śledztwo, wystąpiła do sądu rejonowego z wnioskiem o nałożenie tymczasowego aresztu na mężczyznę na okres trzech miesięcy. Prokuratorzy uznają, że podejrzany może próbować wpływać na tok postępowania przygotowawczego, ukrywać się lub uciekać.