W nadchodzący czwartek, radni z Koszalina będą głosować nad projektem budżetu miejskiego na rok 2024. Aby uchwała budżetowa mogła zostać przyjęta, wymagane jest poparcie co najmniej 14 radnych. Problemem jest to, że grupa Wspólny Koszalin, mająca poparcie prezydenta, ma tylko 12 przedstawicieli.
To oznacza, że kluczowy wpływ na wynik głosowania w sprawie koszalińskiego budżetu na nadchodzący rok będą mieli radni z Prawa i Sprawiedliwości. Ich głosy są tak istotne, ponieważ można przypuszczać, że opozycyjna Koalicja Obywatelska, skąd pochodzi obecny prezydent miasta – Piotr Jedliński (który był jej kandydatem w ostatnich wyborach) i która dysponuje dziewięcioma mandatami, zagłosuje przeciwnie. Dlatego warto przyjrzeć się ich stanowisku.
Sebastian Tałaj, lider Koalicji Obywatelskiej, szybko wyjaśnia sytuację mówiąc: „Decyzja jeszcze nie zapadła”. Mimo widocznych w budżecie inwestycji, których realizacji domagali się od dłuższego czasu, wysuwają różne wątpliwości, głównie związane z niewystarczającymi funduszami przeznaczonymi na te cele. Wyraża też niepokój o brak środków dla straży pożarnej i szpitala. Tałaj podkreśla, że temat będzie jeszcze przedmiotem dyskusji i na razie nie ma jednoznacznej decyzji.
Oliwia Skórka, radna z PiS, zapowiada, że ich decyzja o budżecie zostanie podjęta tuż przed sesją. Gwarantuje również, że wszyscy członkowie klubu zagłosują w ten sam sposób. Podkreśla jednak, że nie ma jeszcze gotowej decyzji. Zwraca uwagę na trudności budżetowe i podnosi pytanie, czy prezydentowi udało się je odpowiednio rozwiązać.