W siódmej kolejce Orlen Basket Ligi, koszykarze PGE Spójni Stargard utrzymali swoją niepokonaną passę w meczach rozgrywanych na wyjeździe. Ich przeciwnikiem był Domelo Sokół Łańcut, którego pokonali wynikiem 86:73.
Decydującym czynnikiem zapewniającym zwycięstwo PGE Spójni była spektakularna i energiczna gra na początku spotkania. Po dynamicznej serii zdobytych 12 punktów, stargardzianie wyprzedzili rywali, uzyskując prowadzenie 18:4. Wszystkie swoje rzuty (8 z 8) skutecznie zrealizowali zawodnicy PGE Spójni, z Stephen Brown Jr. i Wesley Gordon na czele. Do tego Devon Daniels IV i Adam Brenk precyzyjnie trafiając „trójki”.
W dalszej części spotkania efektywność drużyny spadła. Przez cały mecz koszykarze Biało-Bordowych trafili 26 z 44 rzutów za dwa punkty, 7 z 19 „trójek” i 13 z 19 rzutów wolnych. Gospodarze nie stanowili dla nich zagrożenia, zdobywając jedynie 5 punktów z 20 prób z dystansu. W kategorii zbiórek PGE Spójnia dominowała – 43 do 29, w tym 11 do 10 na atakowanej tablicy. Zauważalna przewaga drużyny była również widoczna w asystach (22 do 12). Jedynie w kwestii strat (14 do 9) Spójnia okazała się mniej skuteczna od Domelo Sokoła.
Podczas przerwy po 20 minutach gry, PGE Spójnia prowadziła 43:28. Trzecia kwarta była jedyną wygraną przez gospodarzy, którzy zdobyli 27 punktów do 21 punktów stargardzian. Mimo znakomitego startu tej części (12:4), który zmniejszył różnicę do siedmiu punktów, Łańcut nie był w stanie przestraszyć drużyny PGE Spójni. Najbardziej błyszczał wtedy Kacper Młynarski, były koszykarz stargardzian, który zdobył 10 ze swoich 13 punktów w ciągu kilku minut. Mimo kilkukrotnego zbliżenia się na mniej niż dziesięć punktów, gospodarze nie zdołali naruszyć dominacji PGE Spójni, która błyskawicznie odpowiadała na każdy atak i utrzymywała kontrolę nad grą aż do samego końca.